wtorek, 8 grudnia 2015

Casus Elżbiety

Łk 1, 26-38

Dlaczego Maryja mówi "niech Mi się stanie według twego słowa" w momencie, gdy dowiaduje się, że Elżbieta jest w stanie błogosławionym? Czy dlatego, że wcześniej wątpiła, a teraz nagle zaczyna wierzyć? Bądź wcześniej nie ufała a teraz dopiero ufa? Czyżby potrzebowała dodowu, że Bóg może wszytko? To chyba wątpliwe. Gdyby Maryja potrzebowała dowodu Bożej wszechmocy - a ciąża Elżebiety miałaby być tym dowodem - nie miałaby przecież możliwości natychmiastowego sprawdzenia prawdziwości tej informacji.

Osobiście uważam, że nie znaku Bożej wszechmocy Maryja wyczekiwała, a znaku Bożej miłości. I gdy Gabriel zapowiedział jej Syna, pomyślała o Elżbiecie i jej cierpieniu wynikającym z bezpłodności. I kto wie, może nawet w myśli targowała się o jej szczęście, tak jak Abraham o los Sodomy i Gomory...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz