sobota, 25 czerwca 2016

Nowe otwarcie

Łk 9,51-62


Ponoć życie jest jak ocean i wyrzuca na brzeg wszytko, co usiłujemy w nim utopić. Może właśnie o to chodzi z tym "grzebaniem umarłych przez umarłych"...

Może po prostu tak się można skupić na żegnaniu osób, przedmiotów, przyzwyczajeń, że istnieje niebezpieczeństwo pozostania  od nich zależnym już na zawsze... Tak bardzo uzależnionym, że trudno będzie się zdecydować na jakiekolwiek "nowe otwarcie". Tak bardzo, że trudno będzie konsekwentnie realizować jakąkolwiek perspektywę pozytywnej zmiany...

Spełnianie modlitw

Mt 8,5-17

Jezus nie obiecuje setnikowi, że jego sługa zostanie uzdrowiony. Stwierdza tylko, że spełni się to, o co centurion się modlił.

Można więc powiedzieć, że i Jezus i setnik sporo ryzykowali...

Pójdź za mną (a w tym wypadku - podążaj za dźwiękiem...)

Łk 9,51-62

Dzień imienia

Łk 1,57-66.80

Dlaczego sąsiedzi Zachariasza i Elżbiety chcą, by dziecko tej pary miało imię po Ojcu? Dlaczego protestują przeciw nazwaniu go Janem? Główną przyczyną jest zapewne to, że dla ich społeczności liczy się ciągłość a do podstawowych wartości zalicza się tradycja.

Jan nie będzie jednak kultywował tradycji i zachowywał ciągłości. Będzie raczej szedł pod wiatr, niezależnie od konsekwencji. Od dnia poczęcia (nieprzewidywanego, gdyż jego matka była bezpłodna), poprzez ważny dzień nadania imienia (które wiązało się ze swoistym "zdefiniowaniem" danego człowieka), aż do gwałtownej śmierci (poprzez ścięcie głowy, która trafi później na królewski półmisek) życie Jana będzie przeciwstawieniem skostniałości i przerywaniem ciągłości.

czwartek, 23 czerwca 2016

Urok piasku, twardość skały

Mt 7,21-29

Dom na piasku z wielu względów jest atrakcyjny. Pierwszą korzyścią jest łatwość budowy. Nie ma problemów z kopaniem, nie trzeba zmagać się z twardą materią gruntu. Ponadto, lokalizacja jest atrakcyjna - piasek to plaża i słońce. Łatwo też dotrzeć. Można przecież nawet iść na bosaka. Dom jest też z daleka widoczny - z morza lub pustyni. Jest to więc pierwsza budowla, którą będą podziwiać przybywający na ląd lub do oazy ludzie. I wreszcie - można zrobić wrażenie na zaproszonych do domu znajomych oraz ułatwić im dotarcie.

Dom na skale to niemal twierdza. Trzeba się natrudzić: znaleźć odpowiednie podłoże, pokonać twardy głaz, by wkopać kamień węgielny i postawić fundamenty. Zapewne transport materiałów budowlanych również jest niełatwy. Być może trzeba się przedzierać przez las i kluczyć między innymi skałami. Wreszcie - zapewne, gdy dom już powstanie, nie każdy nas w nim odwiedzi. W końcu stoi on "na końcu świata", trudno dotrzeć, trudno wypatrzyć go z drogi. Raczej więc nie da się nim pochwalić.

Dom na piasku jest łatwy do zauważania, odwiedzenia ale i ale zburzenia. Dom na skale jest solidniejszy a i odwiedzą nas w nim głównie ci, których zaprosimy i którym pokażemy drogę.

wtorek, 21 czerwca 2016

Synergia zbiorowych emocji

Mt 7,6.12-14

Być może trudniej niż przejść przez wąską bramę jest w ogóle ją zauważyć. Przeszkadzać w tym może przede wszystkim tłum. Możne on małe "tajemne przejście" po prostu zasłonić, ciągnąc z hałasem szeroką drogą. A nawet, powodowanym przez siebie rwetesem, odebrać całą chęć poszukiwania. Tłum może także porwać ze sobą poszukującego "sekretnych drzwi" człowieka, który albo się będzie przed tym bronić (mniej lub bardziej skutecznie), albo też od razu popłynie z prądem.

Łatwo na szerokiej drodze, przechodząc przez wielką bramę, wmieszać się w tłum. Może być to komfortowe, nawet przyjemne. Synergia zbiorowej emocji! Jednak w poszukiwaniu małej bramy i wchodzeniu na wąską ścieżkę bardziej przydaje się zaufany przewodnik, bliski towarzysz podróży.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Co się dostrzega a co uwiera?

Mt 7,1-5

Belka we własnym oku jest tak blisko źrenicy, że trudno się zorientować, że nie jest jej częścią.  Belkę w oku się widzi, ale się jej nie zauważa.

Belka w cudzym oku jest zdecydowanie poza oczodołem patrzącego. Dlatego tak łatwo ją dostrzec. Patrzący uważa, że nie przynależy ona do niego i że go nie dotyczy.

Drzazgę się dostrzega, jednak tak naprawdę to belka uwiera...

piątek, 17 czerwca 2016

Ostrość wzroku

Mt 6,19-23

Oko może być chore na różne sposoby.

Można patrzeć na świat spojrzeniem krótkowidza. Nie dostrzegać tego, co jest daleko, jedynie tylko to, co jest blisko. Swoją rodzinę, swoją pracę, swoje problemy. A gdy krótko-widzenie jest głębokie, człowiek widzi już tylko... czubek własnego nosa.

Można też spoglądać na rzeczywistość spojrzeniem dalekowidza. Wtedy zauważa się to, co w oddali. Trudniej jednak zauważyć to, co jest blisko - czy to położone blisko przedmioty, czy bliskich ludzi, czy też własne kryzysy i problemy.

Można także cierpieć na astygmatyzm lub zeza - i widzieć wszytko krzywo.

Wątpliwości nie ulega jedno - w dzisiejszym świecie prawie każdy ma jakaś wadę wzroku. By dobrze widzieć, często wystarczają tylko soczewki lub okulary. Jednakże czasem wzrok jest tak zagrożony, że trzeba operacji. A gdy oślepnie się całkowicie, trzeba zaufać przewodnikowi...

niedziela, 12 czerwca 2016

Kto potrzebuje miłosierdzia

Łk 7,36-8,3

Najczęściej w kontekście potrzeby miłosierdzia mówi się o bohaterce tego tekstu. Pomija się natomiast faryzeusza. Mnie się jednak wydaje, że to właśnie gospodarz uczty bardziej potrzebuje miłosierdzia. Obraża bowiem Jezusa nie tylko zaniechaniem, ale także swoimi pełnymi wyższości myślami.

Zazwyczaj miłosierdzie najtrudniej wyświadczyć tej osobie, której skryte myśli lub przypadkiem zasłyszane na nasz temat słowa poznajemy...

sobota, 11 czerwca 2016

Flakonik alabastrowy

Łk 7,36-8,3

Granice władzy

Mt 10,7-13

W tym fragmencie Jezus wyposaża swoich wysłanników w wielką władzę, możliwą do wykorzystania praktycznego. Mogą oni od tej pory uzdrawiać chorych, a nawet wskrzeszać umarłych. Jednej władzy im jednak nie daje - władzy nad sumieniem drugiego człowieka. Apostoł wchodząc do domu potencjalnego gospodarza powinien go pozdrowić. Nie ma jednak władzy sprawić, by ten był godny przekazywanego mu pokoju.

piątek, 10 czerwca 2016

Jedno spojrzenie, jeden krok...

Mt 5,27-32

Fragment te odczytałabym tak: każda wyprawa, zarówno kończąca się wejściem na szczyt, jak i  zejściem do jakiejś nieprzyjemnej otchłani rozpoczyna się od zrobienia pierwszego kroku....

czwartek, 9 czerwca 2016

Sprawiedliwości poziom wyższy

Mt 5,20-26

Istnieją różne definicje sprawiedliwości.

Jedna nich mówi, że czyn sprawiedliwy to taki, który jest zgodny z normami sprawiedliwości i który w  przypadku złamania tych norm powinien powodować reakcję lub sankcje ze strony osób do tego uprawnionych (czasem odpowiedniego organu władzy, ale często każdego człowieka).

Uznaje się także, że sprawiedliwość to oddawanie każdemu tego, co do niego należy lub tego, na co zasługuje.

Sprawiedliwość definiowana przez Jezusa w tym fragmencie jest jednak inna. I oznacza ona wiele więcej, czyli cierpliwość i wyrozumiałość w stosunku do drugiego człowieka...

środa, 8 czerwca 2016

Rewolucja, ewolucja

Mt 5,17-19

Można się domyślić, iż uczniowie Jezusa sądzą, że większość problemów da się rozwiązać na drodze rewolucji - negując dotychczasowe plany, zmieniając zasady, ingerując w "reguły gry". W związku tym jedyną prawdziwą potrzebą jest posiadanie przywódcy, który będzie burzył dotychczasowy świat. I taką rolę chcą Mistrzowi zapewne przypisać słuchacze.

Z wypowiedzi Jezusa można jednak wywnioskować, iż chodzi Mu raczej o dokładniejsze wypełnianie zasad, precyzyjniejszą realizację planów i ciągłą pracę oraz stałe doskonalenie. I jest to odpowiedź nie tylko godna przywódcy, ale także wymagająca od niego odwagi większej niż odwaga rewolucjonisty - "burzyciela" świata.

piątek, 3 czerwca 2016

Nie płacz

Łk 7,11-17

Przypowieść O Zmęczonym Pasterzu

Łk 15,3-7

Pierwszy wpis na moim blogu dotyczył właśnie tego fragmentu, a ściślej mówiąc, postaci owieczki. Tym razem zajmę się osobą Pasterza...

Dlaczego Pasterza nazywamy dobrym? Może dlatego, że bez zastanowienia rusza szukać owieczki. Zapewne wie, że czyhają na nią różne niebezpieczeństwa. Jest też świadom jej słabości. Zapewne jedno i drugie jest mu znane lepiej, niż samej owieczce...

Mnie jednak wzrusza najbardziej to, że Pasterz nie czyni owieczce wyrzutów, a nawet okazuje wyraźną radość z jej odnalezienia i od razu bierze ją na ramiona. Robi to, pomimo iż może wcale nie jest już taki silny, mimo że może być znużony poszukiwaniami, mimo że może po prostu się starzeje... A może i został boleśnie skopany przez przerażoną, wierzgającą owieczkę...

Dlatego też brana na ramiona owieczka może się w nie ufnie wtulić. I może nawet cieszy się z tego, że pobłądziła i że się bała, gdyż w efekcie otrzymuje tak wiele miłości, czułości i troski... I już nie potrzebuje więcej wierzgać. Bo wie, że mimo iż jest tylko malutką szarą owieczką, dla Pasterza jest ważniejsza niż całe stado.

czwartek, 2 czerwca 2016

Ponad liczbą i hierarchią

Mk 12,28b-34

Starożytni Izraelici posiadali bardzo wiele szczegółowych obowiązujących praw. Nie dziwi więc potrzeba ich hierarchizacji. Z wypowiedzi Pana Jezusa wynika jednak, że nie stawia On na liczbę obowiązujących przepisów i wypełnianych obowiązków prawnych, ale na spójność w ich rozumieniu i przestrzeganiu.