poniedziałek, 8 czerwca 2015

Przesoleni i oślepieni

Mt 5, 13-16

Zarówno światła, jak i soli użyć można na wiele sposobów, mądrych i głupich.

Dobrze użyta sól wydobywa smak potrawy. Niejako potrawie towarzyszy, czyniąc ją smaczniejszą, bardziej wyrazistą. Umiejętne użycie tej przyprawy może także konserwować jedzenie. Tak czy inaczej sól użyta z umiarem pełni rolę niejako służebną wobec samej potrawy i jej smaku.

Zbytnie przesolenie, brak rozwagi w dodawaniu przyprawy powoduje zaś, że jedzenie staje się niestrawne czy wręcz szkodliwe dla zdrowia. A wreszcie, czy może przede wszystkim, że nie ma już się ochoty sięgać po przesoloną potrawę - ani teraz, ani później.

Podobnie rzecz ma się ze światłem. Odpowiednio, z umiarem i taktem użyte, potrafi oświetlić czy nawet wskazać właściwą drogę. A w skrajnych przypadkach pozwala nawet na nowo ją odnaleźć lub pierwszy raz zobaczyć. Pomaga wydobyć piękno z czasem zwykłego lub nawet brzydkiego otoczenia. A w malarstwie często czyni niezwykłymi ludzi, rzeczy, sceny i zjawiska ze swojej istoty wydawałoby się całkiem zwyczajne. 

Z kolei "zaatakowanie" kogoś światłem, świecenie w oczy, może człowieka oślepić na chwilę a nawet na dłużej. A na obrazie, na którym artysta nie potrafił zastosować światłocienia, często trudno doszukać się jakiejkolwiek głębi...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz