poniedziałek, 14 marca 2016

Z kamieniami w dłoni

J 8, 1-11

Ten fragment Ewangelii jest bardzo konkretny, ale i tajemniczy. Z jednej strony pokazuje jednoznaczną postawę Pana Jezusa, a z drugiej strony budzi naturalną ciekawość dotyczącą wyrazów kreślonych przez Niego na ziemi.

Najbardziej rozpowszechniony jest chyba domysł, że Jezus wypisuje grzechy tych, którzy trzymają w dłoniach kamienie. Jednak istnieje również pogląd, że pisze On wyraz "cudzołóstwo", a podmuch powietrza (jak wiadomo symbolizujący Ducha Świętego) od strony Najświętszego Miejsca Świątyni (czyli tego, gdzie według Izraelitów przebywa Bóg, i gdzie tylko najwyższych arcykapłan ma prawo wejść raz w roku) rozwiewa to słowo. Obraca więc grzech kobiety w niebyt.

Myślę, że istnieją też inne możliwości. Może Pan Jezus wypisuje wszystkie wydarzenia, które doprowadziły kobietę do cudzołóstwa, wszystkie nieszczęścia, jakie miały miejsce w jej życiu? A może wypisuje te momenty, w których trzymających kamienie byli na krawędzi popełnienia tego lub innego grzechu? A może też spisuje te wszystkie niezasłużone dary otrzymane od Pana Boga, które pozwoliły im ustrzec się podobnych czynów: rodzinę, majątek, miłość najbliższych, pozycję. Krótko mówiąc wszystkie dobra, których być może oskarżana kobieta nigdy nie otrzymała...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz