J 18,1-19,42
Osoby występujące w tym fragmencie podejmują działania, które po ludzku wydają się sensowne i oparte na racjonalnych przesłankach. Annasz i Kajfasz żądają śmierci Jezusa, gdyż uważają, że powstrzyma to rzymskie represje, jakie by nieuchronnie nastąpiły w wypadku rozruchów. Piotr wyciąga miecz w zrozumiałej reakcji na reakcji na próbę zrobienia krzywdy bliskiemu człowiekowi. Później wypiera się on Mistrza przed służącą, gdyż przed chwilą był świadkiem, a nawet uczestnikiem wydarzenia zakończonego brutalnym pojmaniem Jezusa. Piłat nie chce dopuścić do buntu w mieście, a także obawia się być przedstawionym w złym świetle cezarowi. Tłumy zaś żądają uwolnienia nie Jezusa a Barabasza dlatego, że ufają autorytetowi arcykapłanów.
Niezrozumiałe po ludzku wydaje się być tylko zachowanie samego Jezusa. Zabrania On innym walczyć o Siebie, nie wzywa pomocy i sam się nie broni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz