Łk 9,51-62
Ponoć życie jest jak ocean i wyrzuca na brzeg wszytko, co usiłujemy w nim utopić. Może właśnie o to chodzi z tym "grzebaniem umarłych przez umarłych"...
Może po prostu tak się można skupić na żegnaniu osób, przedmiotów, przyzwyczajeń, że istnieje niebezpieczeństwo pozostania od nich zależnym już na zawsze... Tak bardzo uzależnionym, że trudno będzie się zdecydować na jakiekolwiek "nowe otwarcie". Tak bardzo, że trudno będzie konsekwentnie realizować jakąkolwiek perspektywę pozytywnej zmiany...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz