J 19, 25-27
Czytając Nowy Testament napotkać można szereg postaci. I wydaje się, że każda z nich prowokuje jakieś pytanie i niesie w sobie tajemnicę. Postać świętego Jana, ulubionego ucznia Jezusa, może przede wszystkim rodzić chęć rozwiązania zagadki, dlaczego to właśnie jego Pan tak kochał.
Odpowiedź wydaje się pojawiać w tym fragmencie. Jednakże jest ona tylko pozornie jednoznaczna. Można uznać, że umiłowany uczeń to ten z Dwunastu, który jest najbardziej wierny. Jest bowiem jedynym mężczyzną (nie licząc rzymskich wartowników), który odważył się stanąć pod krzyżem i towarzyszyć Jezusowi aż do strasznej śmierci. Możliwe iż obecność właśnie Jana jest skutkiem decyzji lub realizacją pragnienia Jezusa, by w momencie najwiekszego cierpienia mieć przy Sobie najbliższego przyjaciela.
Ale mnie się wydaje, że Jezus właśnie w tym momencie ukazuje najbardziej swoją miłość do Jana. Pozwala bowiem, by ten został bezpośrednim świadkiem dokonania się zbawienia świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz