J 19, 25-27
Wydaje się, że to jedyny napawający optymizmem moment sceny ukrzyżowania. Matka dostaje opiekuna - nowego syna, uczeń dostaje matkę.
W umysłach Maryi i Jana oprócz nadziei mogły się jednak pojawić także i lęki.
Uczeń zapewne obawiał się, iż nie jest godny, by zająć się matką swojego Mistrza. Mógł nie wiedzieć, czy sprosta temu zadaniu. W końcu był najmłodszy w gronie Dwunastu. Być może zbyt młody, by dźwigać taką odpowiedzialność.
A Matka? Zapewne też się bała. Mogła nie być pewna, czy uda się jej być dobrą matką dla Jana. Może obawiała się, że mając w sercu przede wszystkim ukrzyżowanego Syna, nie będzie w stanie pokochać matczyną miłością kogoś innego. A wreszcie mogła się lękać, że tego nowego syna też jej zabiorą i zabiją...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz